medi-partner.pl

Filtr to za mało. Jak kompleksowo chronić skórę przed promieniowaniem UV?

Filtr to za mało. Jak kompleksowo chronić skórę przed promieniowaniem UV?
Autor Alicja Nowak
Alicja Nowak

21 maja 2025

Klauzula informacyjna Treści publikowane na medi-partner.pl mają charakter wyłącznie edukacyjny i nie stanowią indywidualnej porady medycznej, farmaceutycznej ani diagnostycznej. Nie zastępują konsultacji ze specjalistą. Przed podjęciem jakichkolwiek decyzji zdrowotnych skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą. Autor nie ponosi odpowiedzialności za szkody wynikłe z zastosowania informacji przedstawionych na blogu.

Ochrona przeciwsłoneczna przez lata była redukowana do prostego gestu – nałożenia kremu z filtrem, najlepiej przed wyjściem na plażę. Tymczasem dziś wiemy już, że ten nawyk, choć słuszny, stanowi zaledwie wierzchołek góry lodowej, gdy mowa o skutecznej ochronie skóry przed promieniowaniem ultrafioletowym.

UV to nie tylko jednorazowe ryzyko poparzenia, ale przede wszystkim wieloletnia, kumulująca się ekspozycja, która bezlitośnie przyspiesza procesy starzenia, narusza strukturę skóry i zwiększa ryzyko chorób nowotworowych. Filtr SPF – choć niezbędny – nie jest rozwiązaniem kompletnym. Aby mówić o pełnej ochronie, konieczne jest zrozumienie mechanizmów działania promieniowania oraz wprowadzenie wielopoziomowej strategii ochronnej.

Ekspozom – środowiskowa presja na skórę

Współczesna dermatologia coraz częściej operuje pojęciem ekspozomu – zbioru wszystkich czynników środowiskowych, z którymi nasza skóra ma styczność przez całe życie. Promieniowanie UV jest jednym z jego kluczowych komponentów, oddziałującym nieprzerwanie, niezależnie od pory roku, pogody czy szerokości geograficznej. Co więcej, UVA – odpowiadające w szczególności za fotostarzenie – przenikają przez chmury, szyby okienne, a nawet niektóre ubrania. Dlatego „sezonowość” ochrony przeciwsłonecznej to mit. Skóra potrzebuje ochrony przez cały rok – także zimą, w pochmurne dni czy w domu przy oknie.

Różne twarze promieniowania UV

By zrozumieć, dlaczego filtr nie wystarczy, trzeba przyjrzeć się trzem typom promieniowania UV i ich odmiennym właściwościom. UVB, choć stanowi zaledwie 0,5% całkowitego promieniowania słonecznego, ma wysoką energię – uszkadza DNA komórek skóry, wywołuje rumień i poparzenia, ale też odpowiada za syntezę witaminy D. Z kolei UVA – aż 95% promieni UV – działa znacznie podstępniej: nie wywołuje natychmiastowych objawów, ale dociera głęboko do skóry właściwej, niszcząc włókna kolagenu i elastyny, przyczyniając się do utraty jędrności, przebarwień, a nawet mutacji DNA. UVC, choć teoretycznie nie dociera do Ziemi, może stanowić zagrożenie w związku z dziurą ozonową i stosowaniem sztucznego światła UVC (np. w niektórych urządzeniach).

SPF to nie wszystko – co filtruje, a czego nie zatrzymuje?

Filtr SPF (Sun Protection Factor) to parametr mówiący jedynie o ochronie przed promieniowaniem UVB – tym, które wywołuje rumień. Ochrona przed UVA wymaga dodatkowych oznaczeń, takich jak PA++++ lub PPD, które wciąż są słabo rozumiane przez konsumentów. Co więcej, skuteczność SPF wylicza się w warunkach laboratoryjnych, przy aplikacji 2 mg kremu na każdy cm² skóry – to znacznie więcej, niż zwykle nakładamy. Przeciętnie stosujemy zaledwie jedną czwartą zalecanej ilości, co dramatycznie obniża realną ochronę.

Skuteczna ochrona przed promieniowaniem UV – strategia warstwowa

Ochrona skóry przed promieniowaniem UV powinna być strategią kompleksową, opartą na synergii różnych rozwiązań.

  • Podstawą są filtry o szerokim spektrum działania, certyfikowane i stosowane w odpowiedniej ilości (ok. pół łyżeczki na twarz), z reaplikacją co 2–3 godziny, zwłaszcza po kąpieli czy poceniu się. Filtry warto stosować przez cały rok – także jesienią i zimą, zwłaszcza w miastach, gdzie słońce odbija się od szkła i betonu.
  • Warto uzupełnić ochronę o czapki z szerokim rondem, okulary UV 400 i odzież z gęstych tkanin lub certyfikatem UPF.
  • Promieniowanie UV generuje wolne rodniki, dlatego warto wspierać skórę antyoksydantami: witaminą C, E, niacynamidem czy polifenolami – w kosmetykach (pod krem z filtrem) i diecie (warzywa, owoce, beta-karoten, likopen).
tagTagi
shareUdostępnij artykuł
Autor Alicja Nowak
Alicja Nowak

Jako właścicielka portalu medycznego z pasją dzielę się rzetelną wiedzą na temat zdrowia. Moje doświadczenie w obszarze medycyny pozwala mi inspirować innych do podejmowania świadomych decyzji zdrowotnych. Znajdziesz tutaj sprawdzone informacje, praktyczne porady oraz wsparcie w dążeniu do lepszego zdrowia. Razem budujemy zaufaną społeczność opartą na wiedzy i transparentności.

Oceń artykuł
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
Ocena: 0.00 Liczba głosów: 0

Komentarze(0)

email
email

Polecane artykuły